o produktach


Produkty z zakresu cenowego




Sex shop » Sklep » Seks i nie tylko... » Zrelaksuj się, odpocznij lub pobaraszkuj

pdf

Zrelaksuj się, odpocznij lub pobaraszkuj


wg mastergigi

wannaSą osoby lubiące długo, godzinę albo i dłużej pławić się w wannie. To rzeczywiście odświeża, rozluźnia nie tylko fizycznie ale i psychicznie, pozwala odpocząć. Niektórzy używają wanien także do baraszkowania intymnego…

Twierdzą, że sprawia im to więcej przyjemności, aniżeli baraszkowanie w sposób, rzec można, „klasyczny”.
Wannę wymyślili... Hindusi! Co prawda była to zwykła, podłużna niecka wydłubana z pnia grubego drzewa. Wtedy Indie mieszały się w pojęciach ówczesnych z tzw. Indiami Zachodnimi, czyli Ameryką – i dlatego uważano, że wanna jest wynalazkiem Indian. Oni rzeczywiście mieli też swoje „wanny”, czyli to, co nazywamy baliami. A w dawnej Polsce właśnie balie i cebry służyły jako wanny.
Wanny metalowe to już wynalazek starożytnych Greków (ile im zawdzięczamy! Co byśmy bez nich zrobili?). Od Greków przejęli je Rzymianie i udoskonalili. Mianowicie wprowadzili kurki do wylewania wody i montowali uchwyty do przytrzymywania się przy wychodzeniu z wanny. Były to bowiem owalne, wysokie jakby kadzie czy kotły. A później zaczęli robić wanny marmurowe, przypominające małe baseny.
Natomiast w Europie już po upadku Imperium Rzymskiego, rozpowszechniły się wanny metalowe. Już nie tak duże i wygodne jak marmurowe wanny rzymskie. Natomiast w uboższych domach nadal stosowano drewniane cebrzyki i balie, Co prawda były one obecne i w bogatszych domach, gdzie wysoko urodzeni i wysoko urodzone „chlapali się bez odzienia i nijakiego wstydu” na oczach dworzan i dwórek. Tutaj wyjaśnienie: bez „nijakiego wstydu”, ponieważ sługa czy służka nie byli uważani za „dobrze urodzonych”, przeto uczucie wstydu wobec służby i ogólniej plebsu, nie istniało. Jak tu się wstydzić kogoś, kto jest kimś zdecydowanie niższego stanu. Osoby te traktowano jako rodzaje automatów.
Od początku XVI w. (Odrodzenie) wanny stały się porządne i trwałe, przymocowane na stałe do jednego miejsca, które dziś można by nazwać łazienką, ale wtedy nazywano pokojami kąpielowymi, w których również przyjmowano co bardziej zaprzyjaźnionych gości, rozmawiano z nimi i gawędzono siedząc w kąpieli.
W okresie Napoleona odnowiono wspomnienie o wielkich wannach rzymskich, ale to było jedynie w pałacach. Natomiast mieszczaństwo, nawet i zamożne, używało wanien mosiężnych, znacznie mniejszych, w których właściwie siedziało się jak w fotelu, a nogi od kolan wystawały na zewnątrz; nie można było bowiem położyć się w nich. Jednak były podłączone do wodociągów z zimną wodą. Gorącą, rozgrzaną w kotłach, dolewano wiadrami.
Wreszcie w XIX w. pojawiły się wanny takie, jak dziś. Można w nich wyciągnąć się na całą długość ciała. A w latach 20. XX w. zaczęto obudowywać je kafelkami. Wreszcie obecnie od przełomu XX i XXI, zaczęły pojawiać się wanny komfortowe. Duże, nawet mogące pomieścić kilka osób, nadające się do figlowania w nich; niektóre marmurowe. Są to modele dla bogatszych, a przy tym wyrafinowanych. Tak więc nastąpił powrót do wanien z późniejszych czasów rzymskich, kiedy wanna służyła do odpoczynku, relaksu i zabaw w wodzie parami, a nawet w większym towarzystwie. A my, nie będący bogaczami kontentujemy się wannami skromniejszymi, ale też dającymi poczucie komfortu.
Można oczywiście kąpać się na plaży. Jest się wtedy na świeżym powietrzu, wśród gwaru, ludzi i śmiechów. Ale można u siebie w domu w wannie, co ma tę wyższość, że nikt nam nie depcze po głowie i w spokoju zażywamy odpoczynku, no i możemy sobie uregulować pożądaną temperaturę wody.

Marek Arpad Kowalski

Źródło: MWMEDIA




Data opublikowania artykułu 21 lutego 2007.